Wyjazd integracyjny klas pierwszych w Bieszczady

Wyjazd integracyjny klas pierwszych w Bieszczady

W dniach 30.09. – 5.10. 2013 r. uczniowie klas pierwszych wybrali się wraz ze swoimi wychowawczyniami – p. Kingą Owczarską i p. Wiolettą Rembiałkowską oraz p. dyrektor Katarzyną Piórkowską i p. Justyną Tworek (w roli pilota) na wycieczkę w Bieszczady. Po drodze zwiedziliśmy m. in. Krzyżtopór w Ujeździe. Ruiny pałacu okazały się świetnym miejscem do zabawy á la Indiana Jones 😉 Gdy już zakwaterowaliśmy się w pensjonacie w Berezce, udaliśmy się, w niemal zupełnej ciemności, przy blasku tylko kilku woskowych świeczek, do ruin cerkwi otoczonej cmentarzem. Można się było bać, ale jako dzielna młodzież zostaliśmy wierni powiedzeniu, że strach ma wielkie oczy – groby zauważyliśmy 😉 Tak minął pierwszy dzień.
W kolejnym dniu naszym przewodnikiem był sympatyczny Wujek Ed. Zwiedziliśmy piękną cerkiew oraz wybraliśmy się na wędrówkę dużą obwodnicą bieszczadzką. Malownicze górskie widoki i dolina Solinki zapierały dech w piersiach! Byliśmy na samym szczycie (niezwykle wietrznym w tym dniu) Połoniny Wetlińskiej. Ponadto zatrzymaliśmy się w gospodzie Siekierezada, pełnej budzących grozę obrazów i płaskorzeźb. W Galerii Dobrego Słowa mogliśmy posłuchać recytacji samego Ryszarda Szocińskiego, autora tomików wierszy oraz kupić jego twórczość z osobistym autografem! Pan oferował nam kupno drewnianych Dusiołków na szczęście. Ponoć to działa 😉 Tego dnia zobaczyliśmy także piękne, stare cerkwie.
Trzeciego dnia oglądaliśmy je w wersji mini w Parku Miniatur Świątyń w Myczkowicach. Było ich ponad 140! Przeszliśmy się również Ogrodem Biblijnym. Zobaczyliśmy historię Starego i Nowego Testamentu w pigułce 😉 Wybraliśmy się też na wyprawę do Worka Bieszczadzkiego. Chętni pojechali kawałek trasy na rowerach. Niektórzy zaliczyli parę upadków, na szczęście bardziej zabawnych niż groźnych. Zwiedziliśmy zabytkowe cerkwie, m. in. w Uluczu z 1659r. Dowiedzieliśmy się o Akcji „Wisła” – akcji wysiedlenia ludności z ziem utraconych do Polski. W pensjonacie zorganizowaliśmy sobie wieczorek filmowy wraz z poczęstunkiem jako słodkie zakończenie dnia.
Czwartego dnia zostaliśmy porządnie przeszkoleni przez ratowników GOPR, jak przetrwać w lesie: przetransportować rannych i znaleźć drogę do domu za pomocą specjalnych GPS-ów. Zostaliśmy podzieleni na grupy. Korzystając ze wspomnianych już GPS-ów, każda grupa miała znaleźć po 3 puzzle, ukryte w różnych punktach w okolicy. Nasz kolega upatrzył sobie po drodze smukłe, suche (biedne, opuszczone i zaniedbane) drzewo jako nowego przyjaciela, którego w pocie czoła przytargał ze sobą do naszej „bazy”. Niestety, miał problem z wniesieniem go do autokaru… Wieczorem urządziliśmy ognisko z kiełbaskami, ciepłą herbatką i kanapkami z Nutellą. To była prawdziwa integracja!
Ostatniego dnia wycieczki pojechaliśmy do skansenu w Sanoku. Poczuliśmy się tak, jakbyśmy przenieśli się ponad 100 lat wstecz do galicyjskiego miasteczka! Jeden z naszych kolegów znalazł nawet wspólny język z tutejszymi kozami 😉 Potem pojechaliśmy do Muzeum Historycznego, które mieści się w salach renesansowego zamku, by obejrzeć galerię ikon oraz wystawę z obrazami i fotografiami Zdzisława Beksińskiego. Jego mroczna, surrealistyczna twórczość wywarła na nas ogromne wrażenie. Na koniec spacerowaliśmy po mieście, choć w planie była kolejna cerkiew… Wychowawcy stwierdzili, że w trakcie wycieczki zdążyliśmy już stać się prawdziwymi znawcami cerkwi, ikon i ikonostasów 😉 Wróciliśmy do domów cali, zdrowi, wyedukowani i z bieszczadzkim powietrzem w płucach.

Patrycja Ostrowska, kl. Ic

[nggallery id=56]